Sunday, October 21, 2012

21.10 outfit


W piątek i sobotę szalałam na koncertach początkujących zespołów rockowych z Krakowa i okolic. Po weekendowych, mniej lub bardziej rockowych outfitach, dziś miałam ochotę na coś zupełnie innego. Ulubione, najwygodniejsze ubrania. Jak widać lub nie, nawet nie mam żadnego makijażu. Cały outfit oprócz butów pochodzi z mojego ulubionego sh. Buty za to pożyczyłam od mamy (bez jej wiedzy :D). Oczywiście wieczorem było mi w takim ubraniu niesamowicie zimno i musiałam ratować się bluzą mojego chłopaka, w której wyglądałam mniej więcej jak dres w worku na ziemniaki :D









sweter z łatami- sh
torba- sh, H&M
jeansy-sh
buty- mojej mamy


Wspomnę jeszcze o moich nowych butkach. Nigdy nie byłam fanem Deichmanna, zawsze kojarzył mi się z podejrzanymi butami kiepskiej jakości. Ale ostatnio skuszona ładnymi modelami i niskimi cenami kupiłam tam aż dwie pary butów. Bordowe botki i obcasy. W tym obcasy na przecenie 50% :)








No comments:

Post a Comment